piątek, 22 stycznia 2021

Coś dla Łaciatych czyli kilka słów o ostudzie (melasmie) +opinia o Monobenzone Vis


Witam Was serdecznie w ten piękny piątkowy wieczór,sporo czasu zajęło mi napisanie tego posta ale myślę,że będzie on pomocny dla osób,które zmagają się z ostudą i szukają "cuda" które pomoże zwalczyć ten problem.Ta przypadłość to dość silny przeciwnik i ciężko się z nim walczy.Ale wie to tylko ten kto tego doświadczył. Mogę chyba stwierdzić na swoim przykładzie,że tak na prawdę nigdy nie wiadomo czy pozbyliśmy się tego problemu na 100 % ponieważ ostuda w każdej chwili może wrócić. Zmagam się z nią już kilka lat. Myślę, że gdzieś od 2017 roku. Pierwsze plamy pojawiły się nad górną wargą latem. Z biegiem czasu doszły na policzkach po obu stronach nosa a następnie plama pojawiła się między brwiami i ciągnęła w górę w kierunku włosów. Z czasem plamy robiły się coraz ciemniejsze i większe. Gdy tylko zauważyłam plamę nad górną wargą zaczęłam szukać o tym informacji i sama sobie postawiłam diagnozę, ktorą później potwierdził dermatolog ale o tym za chwilę. U mnie główną przyczyną powstania ostudy było branie tabletek antykoncepcyjnych przez ok 7 lat oraz nadmierna ekspozycja na słońce. W większości przypadków zmiany spowodowane są zbyt długą ekspozycją na słońce i zmianami w gospodarce hormonalnej.U wielu kobiet przyczyną mogą być zmiany w wątrobie, guzy jajnika lub ciąża. Melanina w naszej skórze jest wytwarzana w zbyt dużej ilości i dodatkowo zamiast równomiernie rozchodzić się po naszej skórze ona "zbija" się jakby w takie skupiska i powstają plamy,głównie nad górną wargą,policzkach,skroniach a czasem na szyi.

Próbowałam różnych kremów, peelingów jednak nic to nie dało. Plamy zimą jaśniały do tego stopnia, że były bardzo mało widoczne a pod makijażem wcale nie było ich widać. Jednak już wczesną wiosną gdy tylko pojawiło się więcej słońca melasma znowu dawała o sobie znać. W 2019 roku znalazłam informacje na temat maści Monobenzone Vis.


 Miała same dobre opinie więc pomyślałam, że może to będzie dla mnie lekarstwo. Przepełniona nadzieją wybrałam się do dermatologa i czar prysł...Pani doktor obejrzała plamy..przeprowadziła wywiad itd itp i oznajmiła, że na tą przypadłość nie ma lekarstwa. Można spróbować laseru, jednak na to szkoda pieniędzy gdyż plamy wrócą a cudotwórcza maść o którą poprosiłam, gdyż jest tylko na receptę, nie jest dostępna w Polsce. I tak cały mój entuzjazm z jakim szłam na wizytę opadł a nadzieja uleciała. Stwierdziłam, że trudno.Tak musi być i musze nauczyć się żyć z tymi plamami i jeszcze lepiej je kamuflować. Jednak latem 2020 plamy nasiliły się do tego stopnia, że nawet pod makijażem było je widać. Co gorsze wyglądały jak bym się przykurzyła pod nosem.. Ciemne, szarobure, coś strasznego. Nie dało się wyjść bez makijażu. Nawet nad wodę czy na plażę nad morzem musiałam iść umalowana co wcale nie sprawiało, że czułam się lepiej. Na zdjęciu poniżej mam dość mocno kryjący makijaż a mimo to plamy są bardzo widoczne.




Po powrocie z wakacji znowu zaczęłam szukać czegokolwiek co mi pomoże i znalazłam informacje, że maść Monobenzone jest jednak w Polsce dostępna. Postanowiłam zadzwonić do swojej przychodni i poprosić o receptę a że było to już w czasie kiedy lekarze zaczęli bardzo bać się Covid 19 zostałam umówiona na teleporade i podczas niej dostałam kod na receptę. Maść oczywiście wykupiłam. Zaczęłam stosować ją w połowie września choć wiem, że maści tego typu powinno stosować się zimą, nie mogłam się doczekać aż sprawdzę, czy faktycznie jest tak dobra. Wrzesień też nie był jakiś bardzo słoneczny więc bardzo mi to pomogło. Pierwsze efekty widać było już po dwóch tygodniach. A pod koniec października były już tak mało widoczne, że nawet dało się wyjść bez makijażu. Na zdjęciu poniżej nie mam żadnego makijażu.

Na czerwono zaznaczyłam miejsca w których zmiany są jeszcze widoczne a na niebiesko miejsca z których całkowicie zniknęły. Powiem Wam szczerze,że w świetle lampy te zmiany są jeszcze trochę widoczne ale w świetle dziennym prawie ich nie widać.




Maści używałam codziennie na noc. Kilka minut po nałożeniu zaczyna dość mocno piec lecz z czasem coraz mniej. Niektórzy mają po niej czerwoną i podrażnioną skórę jednak u mnie nic takiego przez pierwsze trzy miesiące nie wyszło. Dopiero teraz gdy raz na jakiś czas posmaruje plamy na noc to na drugi dzień mam podrażnienia. Krem jest koloru białego, dość gęstego a tubka 30 ml wystarcza na bardzo długo. Koszt to ok 40 zł.

Tutaj wkleję Wam trochę informacji na temat Monobenzone Vis z Doz.pl






O PRODUKCIE
Opis
Skład
Dawkowanie
Działanie
Wskazania
Przeciwwskazania
Działania niepożądane
Ostrzeżenia i środki ostrożności
Ciąża i karmienie piersią
Stosowanie leku u dzieci i młodzieży
Maść Monobenzone stosuje się w leczeniu hiperpigmentacji (choroba skóry związana z przebarwieniami) wywołanej nadmiarem barwnika skóry tzw. melaniny. Monobenzone stosuje się również w bielactwie.
Maść zawiera eter monobenzylowy hydrochinonu.
1 gram zawiera 200 mg substancji czynnej.
Substancjami pomocniczymi tego leku są: glicerol 86%, euceryna bezwodna, wazelina biała, woda oczyszczona.
Ten lek należy zawsze stosować zgodnie z zaleceniami lekarza.
Monobenzone VIS maść stosuje się miejscowo na skórę.
Skórą objęta przebarwieniem powinna być smarowana 2-3 razy na dobę, nie dłużej niż 3 miesiące. Następnie maść stosowana jest 2 razy w tygodniu po osiągnięciu zadowalającego stopnia odbarwienia skóry.
Składnik czynny leku hamuje syntezę melaniny. Jego działanie (efekty) widoczne jest po 1-4 miesiącach, przy czym całkowite odbarwienie może wystąpić po 9-12 miesiącach.
Leczenie hiperpigmentacji (dermatoz z przebarwieniami) oraz w bielactwie w ramach depigmentacji prawidłowo zabarwionych obszarów skóry.
Monobenzone VIS nie powinien być stosowany u pacjentów, u których występuje uczulenia na substancję czynną, którykolwiek z pozostałych składników tego leku.
Przeciwwskazaniem są plamy przebarwieniowe (hiperpigmentacja wywołana uczuleniem na światło po zastosowaniu niektórych perfum, melasma (chloasma) ciężarnych czy hiperpigmentacja wywołana stanem zapalnym) oraz plamy typu cafe-au-lait, barwnikowe znamiona, czerniaki, przebarwienia wywołane innymi barwnikami niż melanina.
Używanie leku Monobenzone VIS może wiązać się z wystąpieniem skutków ubocznych. Nie u każdego pacjenta one wystąpią.
Wśród działań niepożądanych można wymienić (częstość nieznana): uczucie świądu, pieczenia skóry; podrażnienie, zmiany sączące, trwałe uszkodzenie melanocytów.
W czasie leczenia tym lekiem należy unikać nadmiernego nasłonecznienia skóry. Wskazane jest używanie kremów z filtrem po zastosowaniu tego leku.
Skóra skłonna do alergii / odczynów uczuleniowych czy z tendencją do suchości może stanowić przeciwwskazanie do stosowania tego leku - nie zaleca się.
Nie jest wiadome czy lek przenika do mleka matki.
Lek zawiera pochodną hydrochinonu - nie jest zalecane stosowanie w okresie ciąży.
Lek wskazany jest do leczenia osób dorosłych.

Myślę,że maść będzie mi towarzyszyć aż do wczesnej wiosny zanim pojawi się więcej słońca ponieważ maść jest fotouczulająca.

Trzeba pamiętać,że po stosowaniu tej maści przez całe życie nie można się "eksponować" na słońce i trzeba używać kremów z filtrem min. 50 SPF


Kochani,myślę,że za ok dwa miesiące postaram się pokazać Wam dalsze efekty.
Zachęcam Was do obserwowania bloga gdyż planuję dla Was ciekawe rozdanie

Pozdrawiam






5 komentarzy:

  1. akurat ten problem mnie nie dotyczy, ale warto znac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie potrzebuje takich specyfików.

    OdpowiedzUsuń
  3. na szczescie mnie takze ten problem nie dotyczy ;) chociaz mam male problemy z watroba, ale musze ograniczyc spozycie okreslonych produktow... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hey dear! Loved your post and allready followed your blog, i want invite you to visit and follow my blog back <3

    www.pimentamaisdoce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)

Dziękuję za każdy dodany komentarz-one motywują mnie do dalszego działania.
Miło mi,że do mnie zaglądasz a będzie jeszcze milej jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad-na pewno się odwdzięczę :)

Komentarze promujące blogi nie są tutaj mile widziane.