niedziela, 25 października 2015

Odżywka do włosów Balea


Witam Was serdecznie w ten późny,niedzielny wieczór.Na początek muszę się Wam pożalić..Ci którzy są ze mną od jakiegoś czasu wiedzą,że od kwietnia tego roku nie farbowałam włosów.Moje ciemne odrosty są już całkiem długie i fatalnie wyglądają :( W dodatku nie używam ani suszarki ani prostownicy.Strasznie mnie korci żeby jednak te odrosty rozjaśnić...nie lubię związywać włosów więc nie mam też za bardzo jak zamaskować tych odrostów.Weźcie kobitki moje,coś doradźcie..bo już tracę cierpliwość...Zastanawiałam się czy nie zafarbować jakąś szamponetką ale boje się,że kolor się nie wypłucze :(Liczę na Wasze porady :)

Jakiś czas temu pokazywałam Wam moją wygraną na blogu Czarodziejki w której znalazła się właśnie ta odżywka.
Dziś zużyłam już resztkę więc mogę się wypowiedzieć co nie co :) 




Z opakowania nie dowiedziałam się nic-wszystko jest napisane po niemiecku.Domyślam się tyle,że jest to odżywka do włosów blond :P

Skład:

Opakowanie i otwarcie:miękka tuba,stawiana "do góry nogami"wszystko ładnie spływa ale ja swoje opakowanie na koniec rozcięłam i wydobyłam resztkę.Utrzymane w kolorach złota,ładnie się prezentuje.Otwarcie typu klik.Dobrze się otwiera i zamyka.Otworek jest odpowiedniej wielkości.





Konsystencja i zapach:odżywka ma dość gęstą konsystencję,taką budyniowatą,koloru żółtego z drobinkami jakby brokatu.Kosmetyk dobrze się rozprowadza na włosach i nic nie spływa.
Zapach jest przyjemny,taki świeżo-kwiatowy.Na włosach niestety w ogóle się nie utrzymuje.




Moja opinia:spodziewałam się po tej odżywce jakiegoś fajnego efektu rozświetlenia moich strąków ale niestety nic takiego nie było.Kosmetyk dobrze wypłukuje się z włosów.Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie co przy moich suchych i rozjaśnianych włosach jest bardzo ważne.Nie obciąża,włosy nie są po niej oklapnięte ani nie puszą się nadmiernie.Odżywka jest MEGA wydajna i ślicznie pachnie,choć zapach w ogóle nie utrzymuje się na włosach. Odpowiada mi jej gęsta konsystencja która fajnie się rozprowadza.Włosy są po niej miękkie,milutkie w dotyku i nawilżone.Nie spowodowała łupieżu czy jakiś innych podrażnień.Myślę,że jeszcze nie raz bym po nią sięgnęła gdyby była bardziej dla mnie dostępna :)Z tym niestety jest problem :( Polubiłam ten kosmetyk i śmiało mogę Wam polecić.

Znacie? Lubicie?

Pozdrawiam,





23 komentarze:

  1. Kosmetyki Balea "kocha" się chyba przede wszystkim za zapach:) ich intensywność to mistrzostwo świata a z działaniem bywa roznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że ten śliczny zapach nie utrzymuje sie na włosach:(
    Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie przy takich kosmetykach jest ważne by nie powodował łupieżu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie spowodowała łupieżu ale przed każdym myciem olejuję włosy i skórę głowy olejkiem Khadi z amli więc myślę,że to mnie dodatkowo skutecznie chroni przed łupiezem

      Usuń
  4. Nie skuszę się mimo pozytywnej recenzji, moje włosy nie są jasne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. widać po konsystencji że treściwa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety też nie mam dostępu do kosmetyków Balea :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze niczego z produktów do włosów od tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam wersję do włosów brązowych i bardzo lubiłam, szczególnie podobały mi się w konsystencji mieniące się kryształki. Właściwie odpowiednikiem Balea według mnie jest Isana, niczym się nie różnią w użytkowaniu. Jeżeli chodzi o twoje odrosty to rzuć okiem na ten produkt http://www.hairstore.pl/inebrya-kromask-maska-odswiezajaca-kolor-300ml-p1852.html, ja mam do włosów brązowych i jest rewelacyjna. Bardzo pomaga przy odrostach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawy produkt.Przyjrzę mu się bliżej i poszukam więcej info.A Ty masz może u siebie post na temat tego kosmetyku ??

      Usuń
  9. Kochana z odrostem może być problem, ale zajrzyj do jakiegoś dobrego salonu fryzjerskiego i popytaj jakie mają kosmetyki do koloryzacji, z takich bardzo delikatnych. A no i może fryzjer jakimiś sztuczkami swoimi zafarbował by sam odrost? albo tylko jakimiś pasemeczkami, żeby przemieszał się ciemny kolor z jasnym? żeby nie męczyć ich po całości? Nie jestem ekspertem w takich sprawach, więc to tylko takie moje małe przemyślenia, bo ja chyba bym tak zrobiła :)
    A odżywki nie używałam, z Balea mam tylko różne żele pod prysznic i malinowy płyn do kąpieli :) bąbelków mnóstwo! a jak pachnie :) polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak sobie myślę,że jak już bym miała farbować to chyba wolałabym odrosty zostawić w spokoju a maznąć te blond pasma. Ale z drugiej strony myślę,że i tak będzie coś tam zawsze widać więc nie wiem czy jest sens znowu męczyć te włosy. w sumie niedługo przyodzieje jakąś cienką czapkę bo zima tuż tuż więc moze się jakoś przemeczę.Ale czasami na prawdę mam takiego nerwa na te włosy,że hoho

      Usuń
    2. No wierzę :) ja też nie raz miałam nerwe na kłaki i w końcu stwierdziłam, że wyrównuje i rosną sobie do woli, nie kombinuje z fryzurami itp w czerwcu zrobiłam flamboyage i jestem zadowolona :) a u fryzjera jestem 2-3 razy w roku ściąć końcówki :) powodzenia życzę z uparciuchami :*

      Usuń
  10. Muszę wypróbować, o ile ją złapię, jak ciężko z dostępnością :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam z Balei szampon z rozmarynem z tego co pamiętam - i szlag mnie chciał trafić bo kolejnego dnia po umyciu włosów miałam rosół na łbie :/ Za to sprawdził się u mnie peeling do ciała od nich - lubię go bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja testuje szampon i jestem mega zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tę odżywkę, ale jeszcze jej nie stosowałam. Chyba będę w końcu musiała po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)

Dziękuję za każdy dodany komentarz-one motywują mnie do dalszego działania.
Miło mi,że do mnie zaglądasz a będzie jeszcze milej jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad-na pewno się odwdzięczę :)

Komentarze promujące blogi nie są tutaj mile widziane.