piątek, 6 stycznia 2017

Paletka Sleek Garden Of Eden+makijaż+cień w kredce Golden Rose

Witajcie kochani :) Mam nadzieję,że po świętach jesteście wypoczęci :) Ja (nie chwaląc się) odpoczęłam i nabrałam sił.A korzystając z okazji składam Wam najlepsze życzenia na 2017 r. Aby był o 10000% lepszy niż każdy poprzedni.
Chciałam Wam dziś napisać kilka słów o dwóch kosmetykach.Pierwszy z nich to paletka Sleek garden of eden. Jakiś czas temu po obejrzeniu jednego z tutoriali na YT Zmalowanej zakochałam się w zieleniach a z uwagi na to,że w moim kuferku były jakieś tam cienie zielone ale kiepskiej jakości zaczęłam szukać czegoś ciekawego. No i całkiem przypadkiem natrafiłam właśnie w internecie na paletkę ze Sleek'a.





Paletka kosztowała 33,94 zł w promocji na Ladymakeup.pl,teraz cena jest wyższa o kilka złotych. Zapakowana w kolorowy kartonik.Paletka jest koloru czarnego,w środku jest lusterko, zawiera 12 cieni po 1,1 g 7 cieni jest metalicznych,rewelacyjnie napigmentowanych.2 cienie są matowe o bardzo kremowej konsystencji i ich pigmentacja jest nieco słabsza ale nałożone na baze czy kredke dają radę bardzo dobrze.3 ostatnie cienie są również moim zdaniem matowe ale zawierają brokatowe drobinki.
Wszystkie cienie fajnie się blendują,dobrze łączą ze sobą.Najlepsze efekty osiągam nakładając je palcem lub poprostu pacynką.Czytałam do tej pory także opinie,że cienie ze Sleeka się osypują..nic podobnego.Czegoś takiego nie zauważyłam.Mam dwie paletki i z żadną nie miałam takiego problemu.Dodatkowym ogromnym plusem jest to,że cienie się nie rolują.Nawet na mojej opadającej powiece dają radę praktycznie aż do zmycia makijażu. Nie zbierają się w załamaniach i kolor nie wytraca się podczas wielu godzin na powiekach. Zdecydowanie mogę Wam tę markę polecić.Jestem jej fanką i bez wątpienia w moim kuferku znajdzie się wiele innych paletek tej firmy.





A teraz pokarzę Wam mój makijaż sylwestrowy wykonany prawie w całości tą paletką. Dodatkowo na powiekach znajduje się zielony brokat i kreska zrobiona jest złotym eyelinerem z GR




A teraz czas na wodoodporny cień do powiek w kredce z Golden Rose.Ja mam numerek 01 czyli poprostu biały.Co do kredki to ciężko mi powiedzieć o niej jak narazie coś pozytywnego. Niestety na wstępie zniechęciło mnie to,że kredka okazała się być perłowa a spodziewałam się matu i czegoś podobnego do kredki My Secret Big eye. W sklepie nie zauważyłąm informacji na temat tego czy jest matowa czy nie i fakt-mogłam zapytać ale mój umysł stwierdził,że skoro nie ma info na ten temat to pewnie jest matowa.Kredka fajnie się nakłada i po zastygnięciu robi się faktycznie bardzo trwała i wodoodporna ale jej pigmentacja jest dość słaba.Na zdjęciu jednak wygląda jakoś tak dobrze więc nie dajcie się zwieść.Może inne kolorki są lepsze ale mój biały jest średni.Spodziewałam się czegoś lepszego.Dam jej jeszcze szanse i może się kiedyś polubimy ale teraz na pewno ponownie bym jej nie kupiła. Pojemność kredki to 2,4 g a jej cena to 8,90 zł dostępna TU




No i to by było na tyle :) Jestem ciekawa co sądzicie na temat paletki,czy macie,lubicie? Może z kredki też któraś z Was jest zadowolona?Może tylko moja taka felerna?
I na koniec oczywiście zapraszam Was na zakupy na stronę Ladymakeup.pl
Rewelacyjny asortyment.Bardzo często fajne promocje.Dostawa szybka i bezproblemowa a do tego wiele ciekawych artykułów i porad.Każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego.

Pozdrawiam



9 komentarzy:

  1. nie mam tej paletki, ale kolory ma ladne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za paletami sleeka mam juz kilka palet i z żadna sie nie polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny makijaż, wspaniała zieleń. Kolory z paletki bardzo mi się podobają! :)

    obserwuję bloga!! czekam na kolejny post!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tą paletk, jest piękna, ale oststnio rzadko robię mocnieszy makijaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakoś nie do końca umiem operować zielenią na powiece - używam raczej jako delikatny akcencik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne kolorki, a na Twoich powiekach wyglądają cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam chyba z 5 paletek Sleeka i niestety dwie z nich lubiły się osypywać. Ale ogólnie sleek da się lubić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam paletkę, ale bardzo rzadko używam.Za to z kredki jestem bardzo zadowolona.

    (Obserwuję i do siebie zapraszam)

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)

Dziękuję za każdy dodany komentarz-one motywują mnie do dalszego działania.
Miło mi,że do mnie zaglądasz a będzie jeszcze milej jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad-na pewno się odwdzięczę :)

Komentarze promujące blogi nie są tutaj mile widziane.