poniedziałek, 14 grudnia 2015

Le'Maadr A Glikolowy 12% peeling+przypominajka :)

Witam Was serdecznie.Powoli zaczynam nadrabiać zaległości.Wychodzę na prostą choć wiele postów na moim blogu się nie pojawiło.Nie dodałam aktualizacji włosów ani nowości listopadowych.Staram się wszystko nadrobić choć powiem Wam szczerze,że był taki moment w którym przez ułamek sekundy zastanawiałam się nad zamknięciem bloga.Na szczęście myśl ta szybko wywietrzała mi z głowy :)





Dziś napiszę Wam kilka słów na temat peelingu z kwasem glikolowym.Jakiś czas temu pisałam Wam o balsami który swoim działaniem bardzo mnie zaskoczył.Czy jestem zadowolona z peelingu? Zapraszam na moją recenzję :)


Kilka słów od producenta oraz skład:

40 ml 33 zł więcej możecie poczytać na Infoplus24








Peeling otrzymujemy zapakowany w kartonik.Szata graficzna jest dość prosta,jednak prezentuje się bardzo "aptecznie" a przy tym wygląda na produkt bardzo profesjonalny.
Na opakowaniu znajdują się wszelkie niezbędne informacje oraz skład.
Sam peeling został opakowany w miękką tubkę,niestety nie jest ona przezroczysta więc nie możemy kontrolować ilości kosmetyku.Peeling bez problemu się wydobywa.Otwarcie w postaci zwykłego korka odkręcanego-dużo lepiej sprawdziło by się otwarcie typu klik.






Jak widzicie konsystencja peelingu nie zawiera żadnych drobinek,jest aksamitna i bardzo lekka,świetnie się rozprowadza.Wystarcza mała ilość co sprawia,że kosmetyk jest bardzo wydajny.Zapach peelingu jest prawie niewyczuwalny co akurat dla mnie jest dużym plusem.
No a teraz przejdźmy do efektów jakie zauważyłam.Szczerze się przyznam,że jest to pierwszy kosmetyk z kwasem jaki używałam,nie miałam też nigdy żadnego zabiegu u kosmetyczki więc działanie peelingu ciężko mi do czegoś innego porównać ale...
Zacznę od tego,że po nałożeniu za pierwszym razem i każdym kolejnym skóra na twarzy swędziała i poszczypywała,było to do zniesienia jednak bardzo denerwujące.Po ok 3 tygodniach stosowania mogę stwierdzić,że skóra zdecydowanie się rozjaśniła,koloryt się wyrównał.Złuszczanie naskórka jest nie widoczne,żadnych suchych skórek czy czegoś takiego nie widać.Niestety po około tygodniu stosowania zaczęły wyskakiwać mi krosty na czole,nie było tego dużo,jednak bolące,podskórne bomby dały się we znaki i okropnie irytowały.A poza tymi skóra jest idealnie oczyszczona,nawet krostki bardzo maleńkie przy nosie prawie zniknęły.Więc tak się zastanawiam dlaczego inne poznikały a na czole się pojawiły?Nie zauważyłam niestety efektu na który najbardziej liczyłam a mianowicie zmniejszenia zmarszczek mimicznych. Mam zamiar powtórzyć zabieg,może kolejnym razem uzyskam lepsze efekty jeżeli chodzi o zmarszczki.Preparat nie wysuszył mi skóry czego się obawiałam. Moim zdaniem jest to kosmetyk wart uwagi,moja przygoda z nim się jeszcze nie zakończyła.Polecam i Wam przetestowanie.

Przypominam Wam o moim rozdaniu,zostało już tylko kilka dni :)



KLIK




Znacie len peeling lub inne produkty Le'Maadr? Polecacie czy nie?


Pozdrawiam




27 komentarzy:

  1. Wysyp to normalna reakcja:) Ja na razie zaczęłam powoli z 5%, ale niedługo mam zamiar zmienić na coś mocniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam jeszcze nic z kwasów:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Widocznie skóra na czole zaczęła się oczyszczać i stąd ten wysyp ;) Spróbuj czegoś z kwasem migdałowym :) ja używam kwasów co roku, już trzeci rok z rzędu :) A taki peeling to bardzo fajna sprawa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie stosowałam, a chciałabym spróbować czegoś podobnego. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie peelingu nie miałam, ale kilka lat temu chodziła na kwasy do kosmetyczki bo miałam dużo przebarwień :) Super, że kosmetyk się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że porzuciłaś myśl o zamknięciu bloga, lubię Cię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I nigdy nie wraca do tej okropnej myśli o zamknięciu bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie,już nie wrócę do tej myśli :) Za bardzo bym za Wami tęskniła :)

      Usuń
  8. ostatnio widzę, że kosmetyki z kwasami są coraz popularniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Peelingi chemiczne wyciagają zanieczyszczenia z głębszych warstw skóry. Te, które były na wierzchu zostały zagojone, natomiast te głebsze zostały wyciągnięte. Powinny również zostać zaleczone po pewnym czasie stosowania produktu. Ja obecnie stosuję tonik z kwasem migdałowym, ale przyznam, że peeling mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz! Jak dobrze,że mi to konkretnie napisałaś :) Może jak skóra na czole teraz się tak ładnie oczyściła to następnym razem nie będzie takich niespodzianek :)

      Usuń
  10. Ciekawe jakby sprawdził się u mnie :-) .
    Czekam na wyniki :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę go przetestować, ostatnio szukałąm jakiegoś fajnego produktu z glinką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie że się sprawdził ;)bo nie należy do tych najtańszych
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam z nim stycznośći:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię kwasy, więc i u mnie by się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam jeszcze peelingu z kwasem, ale narazie zostanę przy naturalnych chyba.

    OdpowiedzUsuń
  16. zapraszam do siebie - do zgarnięcia kawaiibox

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam wodę micelarną tej marki i była ok :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z kwasami i narazie mam krem z 5% kwasami AHA.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam peeling z Iwostin z kwasami i jest fenomenalny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kojarzę markę. Niestety nie miałam okazji nic testować. Obserwuję! Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używam takich kosmetyków, aczkolwiek tę markę znam z innych produktów (kremów) i tamte bardzo polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Działanie dość fajne, może warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)

Dziękuję za każdy dodany komentarz-one motywują mnie do dalszego działania.
Miło mi,że do mnie zaglądasz a będzie jeszcze milej jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad-na pewno się odwdzięczę :)

Komentarze promujące blogi nie są tutaj mile widziane.