Witam Was serdecznie moi drodzy.Powoli zbliżamy się do końca tygodnia (pracującego) :P Jeszcze chwila i zaczniemy weekendzik :) Planuję już dla Was kolejne rozdanie.Czekam tylko na zamówione kosmetyki.Mam nadzieję,że znajdą się chętni do wzięcia udziału.
Miał być dla Was dziś post denkowy ale stwierdziłam,że mam zbyt mało do pokazania więc skoro mój blog przetrwał tak długo bez denka to nie będę pisać postów tego typu.W zamian co miesiąc pokazuje nowości i przesyłki.Sądzę,że to wystarczy.
A dziś kochani kilka słów o olejku którego używam już od dwóch miesięcy.Mowa o cudeńku Khadi-pure amla.Na początek pokarzę Wam fotki :)
Olejku używam już od początku września.Jestem w połowie drugiego opakowania.Olejek ogólnie jest bardzo wydajny ale ja przyznaję bez bicia,że go sobie nie żałowałam do puki nie zaczęło denerwować mnie puszenie włosów.Teraz mieszam go z olejem rycynowym i nakładam tylko na sklap. Używam zazwyczaj dwa razy w tygodniu w tym raz na całą noc.
Opakowanie jak widać to nic specjalnego,zwykła plastikowa buteleczka z zamknięciem typu klik.Otworek jest mały ale ja jednak odradzam lanie kosmetyku bezpośrednio z butelki.Do aplikacji używam strzykawki.Konsystencja jest dość rzadka i bez problemu się rozprowadza.Przez przeźroczystą butelkę możemy kontrolować zużycie.Na etykiecie znajduje się skład-jak dla mnie IDEAŁ!!!Praktycznie same zioła już u góry,żadnych konserwantów,parabenów! Cudo <3
Kolor olejku jest taki jakby zielono niebieski,delikatnie przyciemnia włosy więc blondynki muszą uważać.No i Kochani ten zapach-nie da się o nim nie wspomnieć.Po pierwszych dwóch użyciach myślałam,że nie dam rady dłużej go używać.Dostawałam bólu głowy.Ale jednak chęć poznania jego dobroczynnych właściwości wygrała i teraz tak się przyzwyczaiłam do tego zapachu,że mi nie przeszkadza.Jest taki bardzo intensywny,ziołowo-kadzidlany i dość długo utrzymuje się na włosach.
Moje włosy odrobinę szybciej rosną,nie wiem ile było w pierwszym miesiącu bo nie mierzyłam ale w drugim było 1,4 cm.Włosy są po nim nawilżone i gładkie,błyszczące.Niestety,z uwagi na to,że są wysokoporowate,puszą się.Dlatego zaczęłam nakładać tylko na skalp a na resztę planuję zakupić olej lniany lub ze słodkich migdałów.
No i wspomnę jeszcze o tym,że skutecznie chroni mnie przed łupieżem. Nawet ostatnio nasmarowałam głowę swojemu synowi bo dostał łupieżu i już jedna aplikacja mu pomogła.
Teraz nie wyobrażam sobie mycia głowy bez wcześniejszego olejowania :) Kosmetyk też dość łatwo zmyjemy jeżeli przed umyciem głowy na ok 20 min zmoczymy włosy i wsmarujemy w nie odżywkę lub maskę.
Jestem zdecydowanie na TAK i Wam też śmiało mogę polecić o ile jesteście w stanie znieść jego zapach :)
Pozdrawiam
Ślinię się na niego okropnie, kończę swoje oleje i lecę po niego:)
OdpowiedzUsuńMnie kusi jeszcze wersja z kozieradką. :)
OdpowiedzUsuńdla mnie olejki indyjskie są za mocne...
OdpowiedzUsuńMiałam fazę na olejowanie włosów, ale teraz wolę maski :)
OdpowiedzUsuńjaką polecasz?:D
UsuńTo jest ten olejek, który każdy chciałby mieć :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego olejku :)
OdpowiedzUsuńJa też nie.
Usuńoo może moje po nim przyśpieszą :) interesująca pozycja :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że tak.Do tego proponuję jakiś suplement coś ze skrzypem,pokrzywą,drożdzami.Do tego jakaś wcierka i masaż na deser.Na pewno pomoże :)
UsuńUwielbiam Khadi przy regularnym stosowaniu zagęścił mi włosy i rosły jak szalone:) Jednak masz arcję- zapach ... cieżki ziołowy, trzeba mieć dużo samozaparcia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam olejków od khadi. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny odcień ma :) Olejku w takim odcieniu jeszcze nie widzialam :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący... :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejowanie, muszę wypróbować ten olejek:)
OdpowiedzUsuńLubię jego zapach i u mnie również dobrze sprawdza się nałożony na skórę głowy. ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio trochę zapominam o olejowaniu. Jednak chętnie bym wypróbowała ten olejek.
OdpowiedzUsuńdla urody jestem w stanie znieść każdy zapach:D
OdpowiedzUsuńTeraz wiem,że ja też :D
UsuńZachęcasz, ja już dawno nie olejowałam włosów.
OdpowiedzUsuńZachęcam bo jest bardzo fajny po mimo zapachu :)
UsuńU mnie olejowanie to również podstawa w pielęgnacji dlatego z chęcią zapoznam się z tym produktem. Myślę, że zapach również zniosę... w końcu czego się nie robi dla urody:)
OdpowiedzUsuńZnam te zapachy i tez nie są to moje ulubione ;) Mam ten sam problem mocno porowate włosy, to jest masakra ;/
OdpowiedzUsuńW ogóle nie używam olejów w mojej pielęgnacji, nie jestem zbyt systematyczna i denerwowałaby mnie konieczność aplikacji oleju ileś tam czasu przed myciem głowy.
OdpowiedzUsuń